Mitologia – zespół wierzeń i mitów, stanowiących zbiór opowieści o bóstwach i siłach nadprzyrodzonych. Za ich pomocą wyjaśniano powstanie świata i tłumaczono jego funkcjonowanie.
W świetle dostępnych źródeł, ciężko jest odtworzyć dawny światopogląd Bałtów. Cenne i wiarygodne informacje zachowały się jedynie w literaturze ludowej, szczególnie w opowieściach wierzeniowych. Pomimo ubogiej literatury w tym temacie, można co nie co powiedzieć o wierzeniach naszych południowo-wschodnich sąsiadów. Dlaczego Bałtowie czcili żywioł ognia i dlaczego zakopywali konie? Kim była Laima? I czym były drewniane słupy, stawiane na środku owalnych budynków? Zapraszam do lektury!
Mitologia słowiańska – w niektórych elementach – jest bardzo podobna do wierzeń bałtów. Są jednak pewne różnice, o których trochę później 😉 Plemiona bałtyjskie pod względem etnicznym i kulturowym były do siebie bardzo podobne. Jeśli występowały jakieś różnice to wynikały one ze specyfiki regionu. Nie mniej jednak ich światopogląd musiał wykazywać jakieś podobieństwa.
Litwini, Łotysze i Żmudzini, jako że zajmowali się uprawą roli, szczególnie czcili siły przyrody. W naturze szukali odpowiedzi na nurtujące ich pytania. Woda, ziemia, kamień a z czasem również i ogień, były substancjami dzięki którym można było skontaktować się ze zmarłymi. Wierzono również w demony – Łotysze posiadali ich pond 70.
Ogień miał szczególnie oddziaływanie na wyobraźnię Bałtów. Wierzono, że dzięki niemu człowiek przeistacza się w „lekką mgłę”, która unosi się do nieba do świata zmarłych – ziemia, była utożsamiana z siedzibą demonów – takie wyobrażenie ognia, przyczyniło się do kultywowania palenia ciał zmarłych. Później zwłoki zaczęto składać w kamiennych blokach pod ziemią.
Wraz z ciałem człowieka, grzebano również jego konia… Zwyczaj ten był jednak często spotykany w różnych częściach globu. Kiedy zmarł jakiś wojownik, wraz z nim składano do ziemi, przedmioty które kojarzyły się ze zmarłym. Tak też koń – wieczny towarzysz wojownika, również grzebany był z ciałem zmarłego.
Na terenach zamieszkanych prze bałtów, nigdy nie odnaleziono budowli mogących jednoznacznie świadczyć o istnieniu „świątyń”. Ludność ta często odprawiała swoje obrzędy w okolicach rzek, kamieni, cmentarzy. Święte gaje czy źródła, były ważnymi miejscami kultu. Szczególnie Bałtowie czcili kamienie, na których według legendy odcisnęły się stopy zwierząt.
Badania archeologiczne dowodzą jednak, o istnieniu owalnych budowli, na środku których stawiany był drewniany słup. Być może stanowił on wyobrażenie jakiegoś bóstwa? Nie jest jednak pewne czy ludność ta czciła wyobrażenia jakichkolwiek bogów. W odróżnieniu od mitologii słowiańskiej, bóstwa bałtów rzadko miały postać ludzką i częściej były płci żeńskiej.
Do najważniejszych bogów Bałtów należały:
Laima(Łajma) – Bałtyjska bogini losu. Odpowiadała ona za wyznaczenie celu życia, nowonarodzonego dziecka. Najczęściej była przedstawiana jako staruszka.
Zemyna(Zemynele) – litewska bogini ziemi. Odpowiadała za płodność przyrody i urodzaj.
Ragana(Wiedząca) – pruska bogini śmierci i przeistoczenia. Najczęściej była przedstawiana jako wiedźma lub ropucha.
Hierarchia Bałtyjskich bóstw nie była do końca ustalona. Każdy z bogów miał wyznaczone(przypisane) zadania, których się trzymał.
Ciężko powiedzieć, czy bałtyjskie plemiona miały swoich kapłanów. Z czasem, kiedy plemiona te zaczęły się coraz bardzie od siebie izolować, pojawili się pierwsi plemienni wodzowie. Przypuszcza się, że to oni właśnie pełnili funkcję kapłana.
Nie ulega wątpliwościom, że wodzowie chcąc podtrzymać swój autorytet władzy potrzebowali wsparcia ideologicznego. Być może wtedy, kierowali się do „kapłanów” czyli ludzi, którzy byli odpowiedzialni za wszelkie obrzędy religijne. Można zatem wysunąć wniosek, że to oni właśnie stali się „kapłanami” – pośrednikami pomiędzy światem bogów a człowiekiem.
Nie sposób przedstawić w jednym wpisie historię bałtyjskiej mitologii. Pomimo, że źródeł w tym temacie jest bardzo mało, to taka zabawa w gdybanie może okazać się bardzo interesująca 😀 oczywiście we wszystkich wpisach, które dla Was przygotowuję, opieram się na SPRAWDZONYCH informacjach. Mam nadzieję, że zaciekawiłem Was tym wpisem i zachęciłem do poszerzania swojej wiedzy 😀
ORIENTUjcie Się! 😀
Mam taką książkę „Baśnie narodów ZSRR” – baśnie są krwawe, ilustracje piękne, ale bardzo niepokojące…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jakiego autora? Chętnie poszukam tej książki 😀 W ogóle wszystkie baśnie, którą są takie nietypowe, budują taką mistyczną atmosferę 😀 Pozdrawiam!
PolubieniePolubienie
Bardzo ciekawy wpis, wiele się z niego dowiedziałam, sporo przypomniałam. 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Cieszę się z tego powodu 😀 Pozdrawiam 😀
PolubieniePolubienie
Lubię czytać o takich rzeczach. 🙂 Zawsze mnie to interesowało.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Cieszę się 🙂 I zapraszam częściej 😀
PolubieniePolubienie
Jeju, świetny post, świetny blog! Mitologię szczerze uwielbiam. A nigdy nawet nie słyszałam o Bałtach. Niesamowite!
Czekam na więcej postów związanych z mitologią, zaraz też zaobserwuję bloga (jeśli internet pozwoli).
Pozdrawiam serdecznie! 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dziękuję i zapraszam jak najczęściej 😉 😀
PolubieniePolubienie
Ciekawy blog, będę częściej zaglądać a w historii i nie tylko lubię się orientować 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dziękuję! 😀
PolubieniePolubienie
Tekst bardzo ciekawy. Ale czemu tyle błędów :s Obniżają poziom, a szkoda.
Bałtów – z dużej, Bogów – jednak z dużej, z szacunku dla tych Bóstw; i przed nawiasem – spacja.
Tekst ciekawy merytorycznie, dlatego warto, by i gramatycznie był na tym samym poziomie 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tekst powstał ponad dwa lata temu. Z dzisiejszej perspektywy rzeczywiście jest w nim masa błędów gramatycznych i edytorskich. Jednak w tamtym czasie, była to najlepsza wersja tekstu jaką umiałem wtedy stworzyć. Z nieukrywaną satysfakcją czytam swoje stare wpisy i porównuje je do tych. które piszę teraz. Ja widzę tę poprawę i progres jaki zrobiłem od tamtej pory. Nie chcę udawać, że od zawsze pisałem dobrze (ba! nawet teraz robię błędy, których się nie wstydzę 😉 ) I dlatego nie usuwam tych wpisów, i ich nie poprawiam. Człowiek uczy się całe życie, grunt żeby cały czas się rozwijać 😉
Pozdrawiam 🙂
PolubieniePolubienie
Nie zgodzę się z wysuwanymi zarzutami w stronę autora. Bogów – jednak małą, nawet z szacunku dla tych bóstw i na Boga nie „z dużej”, a „dużą”.
Pozdrawiam cieplutko!
PolubieniePolubienie